niedziela, 1 października 2017

Klimat do łóżka

Spałam sobie dzisiaj spokojnie, aż nagle ze snu wybudził mnie okropny ból.
Cios.
Jeden, kolejny i jeszcze jeden.
Poczułam jak łzy płyną mi po policzkach.

-Ah Ty i Twoje emocje, jesteś jak kukiełka. 
-Pierdol się.
- Uwielbiam jak ze mną walczysz. A dziś nawet nie tylko ze mną.

Bili mnie wieczność. Bili, tłukli, pluli, obrażali i poniżali.
A gdy ręce zaczęły sinieć, odwiązali włożyli do wanny i dali odetchnąć.
6 godzin później, nie mogę prawie chodzić, każdy krok boli, siedzenie również :P,  ale jestem szczęśliwa. Bardzo.
I mimo że nienawidzę niespodzianek, ta była wyjątkowo miła ;-)

2 komentarze:

  1. Mmmm... Masochistka. ;) znam ten stan nader dobrze.
    Szczęściara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masochistka masochistkę zrozumie <3
      Szczęście we łzach pisane!

      Usuń

Wylanym.

Wylaną dziś wodą dotykasz dna. Dotykasz dna. Pragniesz. Widzisz. Tęsknisz. Umiesz. Odchodzisz. Byłeś. Nie wrócisz.