piątek, 30 marca 2018

Szklanką.

Usiadłam ponownie na tym samym parapercie, chwytając ten sam gorący kubek co przed laty. 

-Dlaczego?- zapytałam.
Odpowiedziała mi znów, głucha, boląca cisza którą przerwał dźwięk rozbitej szklanki.
-Pękła-szepnełam, ale tym razem już nie Ja.


Najwidoczniej nie pisane jest mi być, z nią czy nim.
W samotności muszę odnaleźć szczęście.
Czuję się dumna z siebie, zmienilam pracę, wyprowadziłam się, zmieniłam język, świat.
Poszłam na terapię.

Jestem sama, i dobrze mi z tym. Uczę się akceptwać ten stan rzeczy.
Tyle lat, będąc blisko, stracić wszystko w sekundzie- nie jests latwo.

Na szczęście wiem, że nie jestem ze szkła. I dam radę przezwyciężyć wszystko.


Pozdrawiam Was cieplutko

Wylanym.

Wylaną dziś wodą dotykasz dna. Dotykasz dna. Pragniesz. Widzisz. Tęsknisz. Umiesz. Odchodzisz. Byłeś. Nie wrócisz.