Zapach moczonego rattanu który wyczuwam mimo zatkanego nosa, jest wspaniały.
Chora, cała w krwiakach po ostatnim walecznym spotkaniu z linkami, leżę w kocyku, popijam gorącą herbatę z imbirem- który działa jak zbawienie, na zmęczone już gorączką ciało.
Może na przyszłość się nauczę, iż siedzenie na balkonie gdy jest się mokrą to głupi pomysł?:P
Jestem ciekawa co w Waszym świecie słychać? Żyjecie? Dajecie radę?
Co robicie w weekend?
Ja choruję!
Buziaki!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wylanym.
Wylaną dziś wodą dotykasz dna. Dotykasz dna. Pragniesz. Widzisz. Tęsknisz. Umiesz. Odchodzisz. Byłeś. Nie wrócisz.
-
Płaczę do pustych ścian, co za wstyd. Byłam z kimś, jakiś czas- nie ważne już... Sama. Taki los. Niekochana. Taki los. Wersja nocna....
-
Wylaną dziś wodą dotykasz dna. Dotykasz dna. Pragniesz. Widzisz. Tęsknisz. Umiesz. Odchodzisz. Byłeś. Nie wrócisz.
-
(tekst może być wulgarny, jest zlepionym fragmentem wszystkiego co mnie dusi, a że jest prawie 5 nad ranem, a ja nie śpię już kolejną dobę.....
Żyję. :) W weekend miałam zjazd, nie miałam też kiedy gdziekolwiek wyjść, więc z mym kochanym Panem spędzaliśmy wieczory w domu.
OdpowiedzUsuńObecnie - praca i przygotowania na piątek. :)
Kuruj się! Szybkiego powrotu do zdrowia. :*