sobota, 21 października 2017

Antybiotykiem i rattanem

Zapach moczonego rattanu który wyczuwam mimo zatkanego nosa, jest wspaniały.

Chora, cała w krwiakach po ostatnim walecznym spotkaniu z linkami, leżę w kocyku, popijam gorącą herbatę z imbirem- który działa jak zbawienie, na zmęczone już gorączką ciało.
Może na przyszłość się nauczę, iż siedzenie na balkonie gdy jest się mokrą to głupi pomysł?:P


Jestem ciekawa co w Waszym świecie słychać? Żyjecie? Dajecie radę?
Co robicie w weekend?
Ja choruję!

Buziaki!!!

1 komentarz:

  1. Żyję. :) W weekend miałam zjazd, nie miałam też kiedy gdziekolwiek wyjść, więc z mym kochanym Panem spędzaliśmy wieczory w domu.
    Obecnie - praca i przygotowania na piątek. :)

    Kuruj się! Szybkiego powrotu do zdrowia. :*

    OdpowiedzUsuń

Wylanym.

Wylaną dziś wodą dotykasz dna. Dotykasz dna. Pragniesz. Widzisz. Tęsknisz. Umiesz. Odchodzisz. Byłeś. Nie wrócisz.